Five Nights at Freddy's 3
Poczekaj
30
sekund

Trzecia wersja wyjątkowo oryginalnego horroru autorstwa Scotta Cawthona. Rozgrywka bazuje na podobnych zasadach, co poprzednie części cyklu i obsadza gracza w roli nocnego stróża, który musi przetrwać pięć nocy w tytułowej restauracji.
Five Nights at Freddy’s 3 to następna wersja cyklu nietuzinkowych survival horrorów, w których gracze obejmują posadę nocnego stróża w okrytej złą sławą pizzerii, opanowanej przez animatroniczne zwierzaki. Za jej powstanie odpowiada niezmiennie twórca pierwotnego zamysłu, Scott Cawthon. Fabuła. Akcja Five Nights at Freddy’s 3 zaczyna się trzydzieści lat po zamknięciu Freddy Fazbear’s Pizza, gdy opowieści o tym co się tam wydarzyło są już niczym więcej jak plotką i bladym wspomnieniem. Jednak legenda restauracji nie zostaje pogrzebana i na jej motywach oparty został strachów – Fazbear's Fright. Przeszukując wnętrze dawnego lokalu właściciele, prócz sterty starych śmieci i nikomu nieprzydatnych części odnaleźli także nietkniętego animatronika.. Podobnie, jak w wcześniejszych odsłonach cyklu gracz wciela się w stróża nocnego, który musi przetrwać tytułowe pięć nocy (plus jedną bonusową), unikając śmierci z ręki wrogo nastawionych robotów. Mechanika. Five Nights at Freddy’s 3 bazuje na podobnych założeniach ogólnych, jak jego dwie poprzedniczki. Ponownie zadaniem gracza jest przeżycie od 00:00 do 6:00 przez pięć następnych nocy. Produkcja doczekała się jednakże paru modyfikacji. W okresie zabawy gracz staje fizycznie do potyczki z jedynie jednym animatronikiem – Springtrapem.. Podczas następnych nocy gracz ogląda domek strachów przy wsparcia dwóch systemy kamer, w których widoczne są pomieszczenia oraz tunele wentylacyjne. W okresie zabawy gracz musi także kontrolować sprawność trzech systemów i w razie potrzeby je resetować.. Odpowiadają one za działanie monitoringu, urządzeń audio, które są konieczne do odciągnięcia uwagi antagonisty oraz wentylacji odpowiadającej za poziom tlenu w stróżówce. W momencie, kiedy gracz za długo będzie odwlekał reset wentylacji, zacznie on mieć halucynacje. Wówczas do gierki wejdą także Phantom animatroniki, czyli widmowe wersje robotów z wcześniejszych odsłon cyklu. Dodatkowo produkcja zawiera także kilka minigier, które prezentują info powiązane z fabuła oraz wpływają na zakończenie produkcji. Minirecenzja Five Nights at Freddy’s 3 – koszmar na małym ekranie. PLUSY: Nieustannie straszna atmosfera; Pojedynczy antagonista przemienia charakter rozgrywki; Nowe rozwiązania nieźle sprawdzają się w praktyce. MINUSY: Wtórność daje o sobie niekiedy znać. Najprostsze pomysły są nierzadko tymi niezastąpionymi. W branży gierek sprawdzało się to w przeszłości już setki razy i wszystko wskazuje na to, że w tej kwestii jeszcze długo nic się nie zmieni. Doskonałym tego przykładem jest seria Five Nights at Freddy’s – banalna w własnych założeniach, bazująca na straszeniu poprzez „zwykłe” jumpscare’y, teoretycznie nie proponuje niczego, czego miłośnicy horrorów już by nie widzieli. Mimo to, następne produkcje cieszą się ogromną sławyą i nic dziwacznego, że zaczęły trafiać także i na urządzenia mobilne. Jak wypada trzecia część tego cyklu? Biorąc pod uwagę, że czas pomiędzy wydaniem „jedynki” a „trójki” wynosił zaledwie kilka miesięcy, nie niełatwo się domyślić, że formuła w przypadku ostatecznej odsłony zdaje się być już nieznacznie wtórna. Nie oznacza to, że produkcja nie proponuje paru świeżych, nieźle sprawdzających się rozwiązań. Podobnie jak wcześniej, naszym zadaniem jest oczywiście przetrwanie w restauracji, tym razem przenosimy się jednakże w czasy 30 lat po zdarzeniach z pierwszej części.. Koszmarne maskotki już dawno zaginęły, doglądanie opuszczonej knajpy szykującej się do nowego otwarcia nie zdaje się zatem złym zamysłem. Wraz z nastaniem nocy, okazuje się jednakże, że jest wręcz przeciwnie – Springtrap, jeden z zastępczych animatronów, cudem przetrwał, a to zwiastuje następne problemy. Fabularna koncepcja zdaje się całkiem dobra i choć nie rzuca na kolana oryginalnością, proponuje mocne podłoże pod dalszą historię. W Five Nights at Freddy’s 3 mierzymy się zatem tylko z pojedynczym przeciwnikiem, a to bezpośrednio wpływa na klimat oraz atmosferę produkcji. Wydawać by się mogło, że jeden antagonista nie będzie stanowił większego wyzwania, lecz dynamicznie odkrywamy, że Springtrap jest jeszcze bardziej żądny krwi niż jego poprzednicy, a do tego umie przemieszczać się w błyskawicznym tempie.. Jednym słowem – jego uniknięcie stanowi naprawdę poważne wyzwanie. Tym razem otrzymaliśmy jednakże kilka świeżych sposobów, pomagających nam przetrwać. Te najważniejsze to możliwość odgrywania ścieżek audio w odległych pomieszczeniach, które wabią przeciwnika w odległe regiony. Z drugiej strony, musimy dodatkowo martwić się o prawidłowe działanie systemu wentylacji – bez tego dynamicznie rozpoczniemy miewać zwidy, a to dodatkowo komplikuje rozgrywkę i buduje klimat jeszcze większej grozy. Całościowo Five Nights at Freddy’s 3 pokazuje się zatem całkiem dobrze. Choć pomysł ponownego siedzenia przed ekranami monitoringu nie przemawia już tak jak w przypadku pierwszych części, kilka świeżych rozwiązań oraz pojedynczy wróg sprawiają, że podczas zabawy nie da się nudzić. Gra od strony gameplay’owej przebyła szczególnie pozytywną ewolucję i choć brakuje kultowych postaci chwilami nieznacznie doskwiera, z pewnością nie raz podskoczycie z przerażenia..
Komentarze (najnowsze)
Dodaj komentarz