State of Decay: Lifeline
Poczekaj
30
sekund

Pierwsze olbrzymie rozszerzenie do sławnej, survivalowej gierki akcji State Of Decay. Ta sandboksowa produkcja studia Undead Labs przenosi nas do postapokaliptycznego świata opanowanego przez epidemię zombie i stawia przed nami zadanie odbudowania podupadłego społeczeństwa.
Lifeline to drugie (po Breakdown ) DLC do survivalowej gierki akcji w realiach zombie apokalipsy zatytułowanej State of Decay. Od wcześniejszego dodatku różni się ono znacznie większymi rozmiarami, na które składa się przede wszystkim odrębna linia fabularna, poprowadzona w nowej lokacji. Tak jak w przypadku „podstawki”, rozszerzenie jest dziełem studia Undead Labs. Nowa historia skupia się wokół pewnego żołnierza należącego do oddziału Greyhound One. Zostaje on wysłany do miasta Denforth – niedostępnej poprzednio lokacji – z zadaniem ewakuacji szajki naukowców, którzy mogą dysponować wiedzą i materiałami przydatnymi do opracowania antidotum na wirusa zamieniającego ludzi w zombie. Jednak nie jest to błyskawiczna akcja – działania rozciągają się na kilka dni, podczas których protagonista i jego towarzysze operują z bazy wojskowej o prozaicznej nazwie Landing Zone. Podobnie jak w przypadku schronienia z „podstawki”, graczowi przychodzi zadbać o umocnienia własnej siedziby w obawie przed atakami żywych trupów, a także o różnorakie pożyteczne obiekty, takie jak centrum łączności, generator prądu czy latryna (zapobiegająca rozprzestrzenianiu się chorób). Co interesujące, Lifeline proponuje poniekąd odwrócony model rozgrywki w stosunku do tego, co znamy z pierwowzoru. Akcja dodatku toczy się krótko po rozpoczęciu apokalipsy, więc z początku bohater ma na podorędziu cały arsenał środków zagłady do zwalczania zombie – do jego dyspozycji oddana została świeża broń, a nawet naloty bombowe i ostrzały artyleryjskie, jednakże z czasami większość zasobów ulega bezpowrotnemu wyczerpaniu (choć straty można częściowo zniwelować poprzez przeczesywanie świata w poszukiwaniu zaopatrzenia), a graczowi przychodzi przestawić się na prowizoryczne uzupełnianie wyposażenia. Pomocą może służyć tu jeszcze jedna struktura dostępna w naszej bazie, a mianowicie warsztat, który zezwala na przerabianie jednego rodzaju amunicji na inny. Kampania w Lifeline proponuje od 4 do 6 godzin zabawy, ale producenci uzupełnili ją o pewną dozę nieliniowości - w zespole znalazły się postaci, które oferują nam odmienne i wykluczające się nawzajem metody wykonywania poszczególnych zadań – tym samym przy przechodzeniu dodatku więcej niż raz nie grozi nam stuprocentowa powtarzalność. Skoro pojawiła się wzmianka o bandzie, w ramach której operuje bohater, to warto wspomnieć, że rozszerzenie proponuje również bardziej rozbudowany, a zarazem wciąż intuicyjny system wydawania poleceń towarzyszącym nam postaciom.
Komentarze (najnowsze)
Dodaj komentarz